Słyszałam ostatnio, że drzewa korkowe, z których powstają później zatyczko-korki np. do win nie nadążają z rośnięciem, żeby zaspokoić popyt na naturalne zamykacze do butelek:O Nic więc dziwnego, że tyle win jest dziś zakręcanych na zakrętkę jak oranżada, albo zatykana jakimiś dziwnymi, piankowymi tworami. Jedna przynajmniej z tego zaleta: Pani Gessler nie powie już: „to wino jest korkowe, zniszczyć".